W końcu się zabrałem za krótki opis kolejnej wyprawy w Czeski Raj. Minął już miesiąc od czasu gdy ją zrealizowałem, ale cały czas coś mi przeszkadzało w napisaniu relacji. Oto ona, co prawda krótka, ale zawsze coś. Celem tym razem były okolice Turnowa, a dokładnie jedno z bardziej znanych skalnych miast w Czechach Hruboskalsko. Miałem już okazję kilkakrotnie tam być, lecz zawsze była to tylko przechadzka głównym szlakiem zwanym "Złotą Ścieżką Czeskiego Raju". Tym razem postanowiłem zagłębić się pomiędzy skalne ostańce i zobaczyć wszystko od dołu a przy okazji zwiedzić dwa znajdujące się na trasie zamki.
Jak zwykle dotarłem do Turnowa pociągiem i nie zatrzymując się w mieście podążyłem czerwonym szlakiem na obrzeża miasta gdzie znajduje się główny węzeł szlaków prowadzących po hruboskalsku. Po drodze mijam zabytkowy cmentarz żydowski.
Jednak nie zatrzymuję się tu zbyt długo i zmierzam w kierunku pierwszego dzisiaj miejsca widokowego skąd rozpościera się piękna panorama Turnowa, widok na Jested i Góry Izerskie w których jeszcze zalega śnieg.
Ja podążam dalej leśnym duktem w kierunku najstarszego na terenie Czeskiego Raju zamku Valdstein. Nie wchodzę do środka, byłem już dwukrotnie, zatrzymuję się tylko na zimne piwko i kiełbaskę z grilla.
W tym miejscu opuszczam "Złotą Ścieżkę Czeskiego Raju" i zagłębiam się w labirynt skał i skałeczek. Udaję się w kierunku zamku Hruba Skała i uzdrowiska Sedmihorki w których znajdują liczne źródła.
Po około 1,5 godzinie wolnego spaceru szlakiem między skalnymi wieżami docieram do zamku Hruba Skała, w którym obecnie znajduje się hotel, ale jest też część udostępniona turystą, głównie dziedziniec zamkowy i wieża widokowa, skąd doskonale widać symbol Czeskiego Raju zamek Trosky.
Tutaj zaliczam ostatni dłuższy postój. Odpoczywam przy złocistym napoju i delektuję się widokami. Przede mną ostatnia część zaplanowanej wycieczki, zamknięcie pętli i powrót do Turnowa przez Sedmihorki. Po drodze jeszcze zatrzymuję się na chwilę przypatrując się wspinaczom, dla których tutejsze skały to istny raj.
W Sedmihorkach nie zatrzymuję się zbyt długo, odwiedzam tylko kilka źródeł znajdujących się w lesie i główne łaźnie. Czas jak zwykle szybko ucieka i podążam w kierunku Turnowa na pociąg. I tak kończy się kolejny wypad do Czeskiego Raju. Coraz mniej zostało do zobaczenia, ale jeszcze kilka części na pewno będzie.
https://picasaweb.google.com/112312179743284627330/Hruboskalsko?authuser=0&feat=directlink
Piękna fotka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPolecam Przedgórze Karkonoskie (Krkonošské podhůří) - wiosną nie ma w Czechach piękniejszych krajobrazów, z ośnieżonymi Karkonoszami w tle. Tabor, Kozakov, Zvicina, Kumburk, Straznik k. Studenca - to miejsca, które koniecznie trzeba odwiedzić.
OdpowiedzUsuńPS. Znasz może jakieś dobre czeskie strony krajoznawczo-turystyczne? Chodziłoby mi o opisy wycieczek, galerie zdjęć etc.
Na zdjęciu (tym ze śniegiem) jest widok na Kotel i Zlaté návrší w Karkonoszach, a nie na Ještěd i Góry Izerskie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mylisz się :) to są Góry Izerskie :) z miejsca gdzie robiłem fotkę nie ma możliwości zobaczyć Karkonoszy :) Owszem Jestedu nie widać :) ale ja napisałem tylko że z tego miejsca go też widać :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZałożymy się? Skąd robiłeś fotkę?
OdpowiedzUsuńPunkt widokowy Hlavatice :)Jest na nim tablica orientacyjna z opisem widoków :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.severnicechy.info/dr-pl/1038-skalny-punkt-widokowy-hlavatice.html
Tak myślałem. Tablica widać jest z błędami.
OdpowiedzUsuńSymulacja widoku z Hlavaticy w kierunku północno-wschodnim: http://wgrywacz.pl/images/452Hlavatice_1.jpg
Zbliżenie na Kotel i Zlaté návrší: http://wgrywacz.pl/images/461Hlavatice_2.jpg
A tu fotka Karkonoszy z położonego mniej więcej na tej samej wysokości, odległego o ok. 1 km Valdštejnu: http://www.pohodar.com/diar/2012/obrazky/valdstejn_hory.jpg
Jeszcze jakieś pytania? ;)
Dzięki za sprostowania :) Opis opierałem na tym co podaje tablica poglądowa i strona internetowa/ nie uwzględniają w panoramie Karkonoszy/ :)
OdpowiedzUsuńPytania?;) Kto jesteś ;)? Anonimowy :)
Kto jestem? Jestem mieszkańcem z drugiej strony Gór Olbrzymich :)
OdpowiedzUsuńW ramach nagrody za sprostowanie podziel się radą, co trzeba zrobić, żeby przenieść się na dłuższy okres na Twoją, tę ładniejszą stronę? Na przykład do Mladej Boleslavi?
Daj jakieś namiary na siebie :) To coś będziemy radzić :)
OdpowiedzUsuńTutaj nie możesz napisać pokrótce, jak Ci się udało prysnąć z naszego "pięknego" kraju? Czym się zajmujesz w Czechach (mam nadzieję, że nie jest to jakaś tajemnica ;))? Chyba nie składasz samochodów w Škodzie?
OdpowiedzUsuńZwyczajnie:) Jednego pięknego poranka 6 lat temu wsiadłem w Pociąg i przyjechałem:) A teraz szkodzę ile się da :)
OdpowiedzUsuńEwo, pięknie...jednocześnie zapraszam do odwiedzenia Czeskiej-Saksońskiej Szwajcarii. Dopiero wróciliśmy bo bardzo krótkich, ale intensywnych wakacjach. Podeślę zdjątka mailem, jak tylko trochę odetchniemy i uporządkujemy się w domu, pozdrawiam, Magda/Pograniczna
OdpowiedzUsuńJest tyle cudownych n miejsc na świecie i tak blisko? Pozdrawiam i zapraszam do siebie. :)
OdpowiedzUsuń